Sporo sypnęło. Powiało normalnością zimy. Dzieciska się cieszą. Szkoda, że idzie odwilż. Mieszkam na peryferiach miasta, z dala od zgiełku cywilizacyjnego, więc zwierzyna nas tu często odwiedza. Tu jest nasz dom. Z jego okien zrobiłem wszystkie te zdjęcia, z którymi chętnie się dzielę.
https://photos.app.goo.gl/kvCD49VstaRfrVsm8