W mojej młodości palmy były skromne. Kilka gałązek kocanek (bazi), gałązka jemioły jak była w zasięgu, trochę zielonych gałązek, wstążeczka, i to wszystko. Dziś wszystko jest wielkie, bogato strojne i bardzo kolorowe. W niektórych parafiach organizowane są istne festiwale palmowe. W Lipnicy Murowanej widziałem palmy 30 - metrowe. Do ich podniesienia potrzeba wielu ludzi i skomplikowanych zabiegów.
Na załączonych fotografiach od lewej: niedziela palmowa w Juszczynie, Gilowicach, Węgierskiej Górce i Lipnicy Murowanej. Fotografie ze zbiorów H. Woźniaka oraz Fotokraj.