Żywiecczyzna

Łodygowicki zamek w nowej szacie

Tekst i zdjęcia Hieronim Woźniak

     To już nie zamek, to pałac, chociaż zamkiem kiedyś w odległej przeszłości był. Budynek miał bowiem charakter fortalicjum obronnego, otoczony był wałem ziemnym i fosą napełnianą w razie potrzeby wodą z Żylicy Autor okolicznościowego folderu napisał, że zamek odzyskał dawną świetność. Po spacerze szlakiem wszystkich pokoi i korytarzy tego obiektu śmiem twierdzić, że w takiej jak obecna szacie nigdy w przeszłości nie występował. Do końca ostatniej wielkiej wojny był własnością Ottona von Klobusa, o którym krążą różne opinie, raczej dobre, choćby dlatego, że za namową właściciela Moszczanicy Władysława Kępińskiego wydzielił ze swojego majątku kilka hektarów pola dla potrzeb powstałej w Łodygowicach w 1927 roku szkoły rolniczej oraz to, że dbał o rozwój Łodygowic, wyposażał straż ogniową często z własnej kieszeni, a przez kilka lat był dobrze wspominanym wójtem gminy. Klobus zmarł w czasie wojny, leży na łodygowickim cmentarzu. Po wojnie majątek został upaństwowiony, a w zamku ulokowano szkołę rolniczą, której dyrektorzy jak mogli tak remontowali i rozbudowywali podniszczony obiekt. W latach 80. szkołę zlikwidowano, a w 1991 roku zamek przejęła gmina. Jak powiedział na uroczystości ukończenia remontu Wójt Gminy Andrzej Pitera gmina przygotowała dokumentację rewitalizacji obiektu i uporczywie ubiegała się o pozyskanie na ten cel środków unijnych, również z partnerem słowackim Kysuckie Nove Mseto, co zakończyło się powodzeniem.

     W wyniku przeprowadzonych prac wykonana została izolacja przeciwwilgociowa ścian zewnętrznych i fundamentów oraz drenaż obwodowy. Wymieniono w całości stolarkę okienną, wyremontowano i ocieplono strop, wymieniono częściowo i wzmocniono konstrukcję więźby, wymieniono instalacje wewnętrzne i przebudowano kotłownię. Odnowiona została elewacja zewnętrzna. Wewnątrz wykonano renowację stolarki drzwiowej, tynków, kominków, witraży, okiennic wewnętrznych i posadzek. Atrakcją dworu jest odtworzona w tylnej części oranżeria. Odkryte i wyeksponowane zostały historyczne elementy - belki w okresu renesansowego, zrekonstruowane zostały tynki sgraffito na tylnej ścianie, odkuty został tynk cementowy z portali z piaskowca (z XVII wieku), renowacji zostały poddane neogotyckie drzwi, oraz przepiękna balustrada ażurowa. Elewacja frontowa otrzymała wspaniałe oświetlenie, które w porze nocnej dodaje splendoru nie tylko samemu zamkowi ale całej wsi.

     Nie chcę w tym miejscu tłumaczyć jakim celom ten obiekt ma służyć sloganami wypisanymi w projekcie jako jego celu. Ogólnie mówi się, że obiekt ma służyć kulturze, ale jak to będzie wyglądało okaże przyszłość.

     Co do samej uroczystości powiem, ze zaszczycili ją swoją obecnością przedstawiciele zarządu i rady gminnej, aktyw gminny, liczna delegacja słowacka oraz burmistrz zaprzyjaźnionego z gminą Gogolina. Refleksja jest taka, że łodygowicka gmina w ostatnich kilku latach kipi ważnymi inwestycjami i osiągnięciami głównie w dziedzinie kultury. Mam tu na myśli poza zamkiem ostatni remont i modernizację obiektów GOK-u i wspaniały jubileusz 30 lecia Zespołu Regionalnego „Magurzanie”.

Artykuł  zamieszczony w numerze 3 (394) dwutygodnika "Nad Sołą i Koszarawą" (tamże więcej zdjęć).

« powrót do listy

Copyright © Towarzystwo Miłośników Ziemi Żywieckiej.

projekt i wykonanie