lata 2017-2018 archiwum
25-07-2018

750- lecie ŻYWCA w KRAKOWIE ( Krakowskie Koło TMZŻ)

750- lecie ŻYWCA w KRAKOWIE W Krakowskim Kole TMZŻ prezesi z Żywca i Krakowa zainaugurowali sezon kulturalny roku 2017/2018.podkreślali wagę tegorocznych spotkań, gdyż odbywają się w roku jubileuszu 750-lecia miasta Żywca Zgromadzonych powitał Tomasz Greń, wiceprezes Krakowskiego Koła. Minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego Zbigniewa Studenckiego Żywczanina, emerytowanego dyrektora Muzeum w Sosnowcu, który miał być tu na tym spotkaniu… I. ŻYWIECKIE RZEMIOSŁO – HISTORIA I TRADYCJA. Dorota Firlej-kustosz oraz kierownik działu Naukowo- Oświatowego Muzeum Miejskiego w Żywcu w swoim, jak zwykle interesującym wykładzie przedstawiła historię i tradycję żywieckiego rzemiosła, miejskiego stroju oraz zaprezentowała żywieckie przydomki.. Z dumą mówi o Żywcu - historycznym mieście rzemieślników. Przedstawiła zebranym braci Molińskich: Stanisława i Tadeusza-potomków słynnej rodziny piekarzy z żywieckiego rynku. Tadeusz wraz z małżonką Krystyną po studiach i pracy w Warszawie zamieszkał w domu - nad rodzinną piekarnią, przy rynku w Żywcu. Starszy brat Stanisław jest mieszkańcem Krakowa. Żyje tu z żoną Reginą – słynną projektantką i twórczynią witraży, autorką dużego witrażu w katedrze w Żywcu-związanego ze świętą Faustyną Kowalską…Prelegenci swoje wypowiedzi ilustrują licznymi fotografiami, a nad ich przekazem na ekran jak zwykle czuwa wiceprezes TMZŻ z Żywca- Wojciech Nowak. Zebranych witał z ekranu portret Józefa Molińskiego(1834-1908)-ostatniego tkacza. Syn jego Antoni(1857-1922)założył piekarnię, a po nim przejął ją syn Andrzej. Ten zaś przekazał ją synowi Antoniemu, który w 1933r zawarł związek małżeński z Zofią i to są rodzice dzisiejszych prelegentów. Po wstępie Doroty Firlej –Tadeusz Moliński prezentuje historię swoich przodków od tkaczy po piekarzy. Wszystko zaczęło się w XIX wieku od pradziadka a potem poprzez dziadka, aż do rodziców dzisiejszych gości spotkania. „Pierwsza piekarnia mechaniczno–parowa w Żywcu” - Tak reklamowali swoją piekarnię ówcześni właściciele. Do dziś w tym samym miejscu istnieje i wypiek i sprzedaż pieczywa. Historie swojej rodziny uzupełniał brat Stanisław, a na zakończenie tego tematu Dorota Firlej podsumowała: Żywieckich piekarzy było wielu, ale nazwisko Molińskich znane jest do dziś. Molińscy w pobliżu rynku posiadali stojącą i do dziś zamieszkałą rekreacyjną willę, położoną pod górą. W drugiej części spotkania Stanisław Moliński podzielił się wynikami swoich długoletnich badań nad genealogią swojej rodziny oraz nawiązał do wstępnej wypowiedzi Doroty Firlej na temat żywieckich przydomków i przezwisk. Zwrócił uwagę na fakt, iż przezwisko dotyczy jednej konkretnej osoby, najczęściej uwypukla wadę człowieka i zanika wraz ze śmiercią. Przydomek zaś był jakby drugim nazwiskiem i przechodził z pokolenia na pokolenie. Przydomek stał się koniecznością, by móc rozróżniać rodziny o takich samych nazwiskach. Przykładowo przydomek ułatwiał zawarcie małżeństwa, gdyż Studencka nie mogła zostać żoną Studenckiego, bo nosili to samo nazwisko, a w Żywcu przed wojną było ponad 70 rodzin o takim nazwisku, więc w księdze chrztu dopisywano przydomek i wtedy już nie było przeszkód. Prelegent zapoznawał słuchaczy z różnorodnością żywieckich przydomków. Po spotkaniu można było spróbować pieczywa z piekarni Molińskich. Częstowano wędlinami znanej nie tylko w Żywcu i w Krakowie firmy Hańderek. Po oficjalnych wystąpieniach prezesi z Żywca - Grzegorz Szafrański i Krakowa- Adam Turotszy zainteresowali zebranych planowanymi uroczystościami 750-lecia miasta Żywca i zaprosili wszystkich na kolejne spotkanie, a prelegenci długo rozmawiali ze swoimi słuchaczami. II. SKŁADANIE ŻYCZEŃ! Niezwykłe było kolejne spotkanie. Przybył na nie Jego Magnificencja - ks. prof. dr hab. Wojciech Zyzak (ur. 17 czerwca 1969 w Żywcu,) rektor Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie. Bardzo licznie prezentowane były władze miasta. Przybyli: burmistrz - Antoni Szlagor, Przewodniczący Rady Miejskiej - Krzysztof Greń, Przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki, równocześnie wydawca dwutygodnika Nad Sołą i Koszarawą - Karol Gąsior, Prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Żywiecczyzny - Marian Hankus, Wiceprezes Zarządu Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych Beskid Żywiec, znakomity pianista i wokalista jazzowy- Jerzy Kliś, rzecznik prasowy UM w Żywcu, członek redakcji dwutygodnika NSiK - Mariusz Hujdus. Podczas całej imprezy znakomicie przygrywała kapela Zespołu Regionalnego Gminy Świnna HAJDUKI z Pewli Ślemieńskiej pod kierownictwem Franciszki Hajdus (skrzypce). Wszystkich ogromnie serdecznie witał prezes Adam Turotszy z prezesem Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej- Grzegorzem Szafrańskim Po modlitwie, poświęceniu opłatków i krótkim słowie Księdza Profesora- Rektora i po złożeniu sobie życzeń - Burmistrz Żywca zapoznał zebranych z programem uroczystości 750-lecia miasta i zachęcił wszystkich do uczestnictwa. III. W KAMIENICY HIPOLITÓW Dzięki współpracy muzealników Żywca i Krakowa w Muzeum Historycznym Miasta Kraków-Kamienica Hipolitów przed Kościołem Mariackim pomiędzy rynkami zorganizowano prezentację żywieckiego stroju. Autobusem przyjechała część Asysty Żywieckiej wraz z prezesem TMZŻ. Przybyli członkowie Krakowskiego Koła z przewodniczącym Adamem Turotszym. Kustosz - Dorota Firlej przekazała wiedzę o miejskim stroju, o jego pięknie i bogactwie. Wyraźnie i zdecydowanie podkreśliła, że strój nie należy do kategorii strojów ludowych. Nie jest ubiorem góralskim, ani regionalnym Jest strojem miejskim i to wyjątkowym nie tylko w skali Polski, przedstawiła historię, tradycję stroju noszonego w Żywcu od kilkuset lat i na to są dokumenty. Strój żywieckiej mieszczki, to najbogatszy strój w Polsce - jest dumą Żywczan. Przedstawiciele Stowarzyszenia Asysty Żywieckiej - wykładowczyni jest współzałożycielką tego Stowarzyszenia- demonstrowali poszczególne części stroju. Na modelkach pokazano różnicę stroju mężatki i panny. Asysta demonstrowała czepce, haftowane tiule, adamaszkowe spódnice, czamarki i czamary, jedwabne pasy męskie. Ubieranie żywieckiej mieszczki nie należy do łatwych i kobieta nie jest w stanie ubrać się sama. Dwie panie ubierają trzecią począwszy od pierwszej halki. Wykładowczyni na modelkach przedstawia różnicę pomiędzy uroczystym strojem a PORAMI. Nazwa pochodzi od noszenia do pary(!) spódnicy i fartucha. Strój mężczyzny nie jest tak skomplikowany, więc mężczyzna nie wymaga pomocy, potrafi ubrać się sam. Kolor kamizelki oznaczał przynależność do cechu i tak granatowe kamizelki nosili krawcy , czerwone- rzeźnicy, niebieskie - szewcy. Na zakończenie Krakowianom przypomniano, że ten strój jest corocznie prezentowany podczas procesji św. Stanisława z Wawelu na Skałkę, a nie tylko w Żywcu można go zobaczyć na uroczystościach kościelnych i świeckich; prezentuje go też Państwowy Zespół Pieśni i Tańca – Mazowsze. Na zakończenie spotkania Autorka przedstawiła swoją książkę „Żywczaków portret własny”. wydaną przez Towarzystwo Naukowe Żywieckie przy finansowym wsparciu Urzędu Miasta. Mieszkańców Krakowa zaproszono do Żywca na całoroczne uroczystości 750 rocznicy. Po spotkaniu każdy ze słuchaczy miał możliwość rozmowy i dotknięcia stroju. Tekst i foto: Krzysztof Staszkiewicz.

« powrót do listy

Copyright © Towarzystwo Miłośników Ziemi Żywieckiej.

projekt i wykonanie